O mnie


Kilka lat temu przyjaciółka zaproponowała mi namalowanie mojej pierwszej mandali. Praca nad nią sprawiła mi tyle przyjemności, że zaraz potem zabrałam się za tworzenie następnej, a potem jeszcze jednej. Malowanie mandali odprężało mnie  i odpoczywałam przy tym. Byłam zaskoczona tym, jak pozytywnie może to na mnie wpływać i zaczęłam to traktować jako narzędzie do samorozwoju.  Kiedy potrzebowałam się wyciszyć, skoncentrować,  podjąć decyzję, uporać się z trudnymi emocjami, także siadałam do płótna. Robię to po dziś dzień. Prowadząc zajęcia artystyczne, dzielę się z innymi tym, że sztuka nie tylko wygląda, ale i uzdrawia.

Kiedy zaczynałam malować, tkwiłam w przekonaniu, że nie mam talentu. Malowałam mimo to, bo sprawiało mi to ogromną frajdę. Z czasem zrewolucjonizowałam swoje postrzeganie tego, czym jest talent, a co za tym idzie zmieniłam sposób tworzenia. To, że teraz definiuję go jako dar (a nie genialne predyspozycje, osiąganie mistrzostwa), się to dla mnie motorem do działania, umożliwia osiąganie znacznie lepszych efektów, a także zwyczajnie poprawia samopoczucie. Najchętniej pracuję więc z osobami, które nigdy nie tworzyły, uważają, że mają dwie lewe ręce i do niczego się nie nadają.  Nagle odkrywają, że są w stanie pięknie malować, robić piękne przedmioty, rozwijać się poprzez sztukę. Możliwość towarzyszenia komuś w odkrywaniu swojego uśpionego potencjału, a potem patrzenie jak rozwija skrzydła, jest czymś bardzo budującym. Wtedy czuję, że moja praca ma sens.

Polubiłam odkrywanie nowych dziedzin sztuki i zaczęłam z nimi eksperymentować. Zaobserwowałam, że sztuka działa nie tylko na umysł i duszę, ale i na ciało ludzkie. Zaczęłam więc pracę z ciałem: głosem,  masażami dźwiękowymi, różnego typu relaksacjami, albo ćwiczeniami związanymi z percepcją zmysłową. Relaksacje, masaże i inne formy pracy z ciałem wprawiają ciało w stan głębokiego relaksu, uwalniają je od napięć i blokad. Sprawiają, że nasze mięśnie rozluźniają się, niepokój ustępuje poczuciu bezpieczeństwa, a rozdrażnienie przechodzi w uspokojenie, łatwiej zasypiamy i wchodzimy w głębszy sen. Łatwiej nam się zregenerować, nabrać sił, by na co dzień pracować czy uczyć się efektywniej.

We wszystkich stosowanych przeze mnie technikach ogromną rolę odgrywa bycie w TU i TERAZ. Nasz umysł oczyszcza się z natłoku myśli, uczymy się samoobserwacji i świadomego rozwoju poprzez tworzenie lub odbiór sztuki. Uwrażliwiamy nasze zmysły, dzięki czemu pełniej doświadczamy tego, co przynosi nam chwila obecna. Uczymy się celebrować proste czynności, dzięki czemu, każda czynność staje się sztuką!





EMILIA KULCZYCKA
arteterapeuta, historyk sztuki
instruktor zajęć artystycznych dla dorosłych i dzieci
instruktor arteterapii i terapii zajęciowej
masażysta dźwiękiem wg metody Petera Hessa
tworzy mandale, zajmuje się malarstwem intuicyjnym Vedic Art
pracuje w obszarach percepcji zmysłowej, pracy z ciałem,
 praktyki uważności






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Sztuka relaksu , Blogger